wtorek, 22 grudnia 2015

Jaką postać mają ekologiczne bombki choinkowe?



Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Każdy myśli już
o wigilii, rodzinnej atmosferze świąt, prezentach, świątecznych obiadach i wypiekach... oraz dekorowaniu tradycyjnego, świątecznego drzewka. Czy możliwe jest aby ozdoby na choinkę były przyjazne dla środowiska? Za chwilę się o tym przekonamy.

Obecnie rynek oświetleniowy został zdominowany przez oświetlenie typu LED, jednak nie oznacza to, że tradycyjne żarówki zostały całkowicie wycofane ze sprzedaży. Ponadto większość żarówek LED także składa się ze szklanej obudowy. Co więcej każdy z nas robiąc świąteczne porządki może natknąć się na stare, przepalone żarówki. Rodzi się pytanie: czy żarówkę można wykorzystać ponownie? 

Otóż można i to z jakim efektem! Widoczne na zdjęciu żarówki zostały obficie pokryte brokatem uprzednio posmarowane klejem. Brokatowe bombki będą pięknie prezentować się na choince. Kiedyś żarówki świeciły przetwarzając prąd elektryczny, teraz świecą swoim dekoracyjnym i oryginalnym blaskiem.

Osobiście w przedstawionych po lewej stronie żarówkach dopracowałabym wykończenie. Końcówkę można by było ozdobić również brokatem lub farbą w spray-u. Możliwe jest także naklejanie cekinów i koralików różnego rodzaju. Możliwości jest wiele, co komu pasuje, według inwencji twórczej. Na dodatek szkło jest świetnym ekologicznym materiałem, który nadaje się do wielokrotnego przerobu. W końcu nasz efektowny brokat jest tylko mocno rozdrobnionym szkłem. Warto
o tym pamiętać, gdy przez przypadek zbije nam się jakaś szklana bombka.

Powyżej widać większą wariancje kształtem kolorem oraz wzorem na bombkach(kiedyś żarówkach).



Następnie widzimy dekoracyjną formę bliżej kojarzonych nam form żarówek. Uważam,
że w przedstawionej formie dekoracyjnej nie są to najbardziej estetyczne ozdoby na choinkę, lecz forma może sugerować bardziej kreatywne pomysły.


Wykorzystując potencjał formy danego przedmiotu można stworzyć naprawdę fantastyczne, zaskakujące i estetyczne rzeczy. Muszę przyznać, że ta ozdoba choinkowa
w formie bałwanka do zawieszenia na choinkę jest po prostu urocza! Kolejny przykład na to, że ekologiczny design może być nie tylko tani i prosty
 a również może dostarczać wiele radości
i satysfakcji.





Istnieje wiele kreatywnych ekologicznych rozwiązań dla zużytych żarówek, które tylko czekają aby je zastosować. Ozdoby choinkowe różnego rodzaju to dopiero początek alternatywnych zastosowań szklanych i plastikowych żarówek.

Wszystkim czytelnikom życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku 2016!




niedziela, 13 grudnia 2015

Kołyska Green Lullaby - wygoda i ekologia czy brak komfortu i horrendalny wydatek?

Kołyska Green Lullaby wypromowana jako ekologiczna sprawia miłe wrażenie, prostego, funkcjonalnego, przyjaznego dla środowiska naturalnego, mebla. 
Czy rzeczywiście tak jest? Za chwilę się
o tym przekonamy.


Green Lullaby została stworzona z myślą o ekologii, z materiałów pochodzących z recyklingu, dokładnie z biodegradowalnej tektury. Łatwo się ją składa i jak na tekturę przystało jest bardzo lekka. Dobra do podróży, gdyż po złożeniu zajmie niewiele miejsca, ponadto waży zaledwie 5 kg i jest łatwa do przenoszenia. Producenci zastrzegają, że jest to idealna kołyska dla niemowlaka w pierwszych miesiącach życia. Pytanie brzmi, ile dokładnie miesięcy lub nawet tygodni producent ma na myśli.



Wszystko wygląda pięknie do czasu, gdy weźmiemy pod uwagę wygodę i komfort dziecka, które leży w kołysce. Czy ktoś testował jak zachowuje się niemowlę
w takiej kołysce? A może ktoś zapytał opinii użytkownika? Jak niemowlę będzie w stanie wyrazić opinię na temat spania, leżenia w takiej kołysce? W końcu to ono jest tu najważniejsze. Takie badania przeprowadza się ciężko, gdyż tak małe dziecko nie jest w stanie wyrazić swojej opinii. Zwykłe spojrzenie czy niemowlę nie wypadnie i czy może bezpiecznie kołysać się i spać nie wystarczy.





Chętnie zobaczę proces użytkowania produktu w praktyce, gdyż mam obawy, że produkt ten jest niebezpieczny dla dziecka.

Dobrze, że małe dziecko szybko z kołyski wyrośnie, lecz po co wydawać tyle pieniędzy na tak krótki okres czasu? Green Lullaby kosztuje 345 zł, przypominam, że cały czas mówimy o kawałku kartonu o wymiarach 64 cm na 83 cm, w zestawie jest co prawda materac o grubości 4 cm. Gratuluje ekspertom od marketingu!

Chciałabym także przytoczyć opinie internautek ze strony www.luxlux.pl gdzie znajduje się artykuł
o omawianej kołysce. Słowa mówią same za siebie.



  • Śr., 19-10-2011gośćgość
    mam taka kolyske moj maluszek juz nie pasuje do niej , szkoda,zakup byl tylko na pare tygodni , teraz kupilam lozeczko ...moj slodziu spi w nim o wieele lepiej
  • Śr., 19-10-2011gośćgość
    yyyyy co jak male zrobi kupke jak nie będzie miec pieluszki??? hhehhe
  • Czw., 20-10-2011gośćgość
    wygląd tej kołyski kojarzy mi się z trumienką- jakby dziecko do trumny wkładała- tylko wieka brakuje...
  • Czw., 20-10-2011gośćgość
    Badziew nie ekologia, ekologia do łóżeczko z bambusa rosnące razem z pociechom (zmiana wysokości materaca, wyjmowane szczebelki) i które można złożyć do piwnicy czekając na kolejnego brzdąca lub oddać znajomym lub odsprzedać. A nie badziewo na 3 miesiące którego nawet umyć porządnie nie można.
  • Czw., 20-10-2011adaada
    hmm ciekawe jak kolorowe kółka pobudzą rozwój dziecka skoro w środku (tam gdzie leży dziecko) ich nie ma?????
  • Czw., 20-10-2011stara matkastara matka
    kolyska marketingowa-jak wyciagnąc sporo pieniedzy za badziew.
  • Pt., 21-10-2011GośćGość
    właściwie można iść do marketu, wyszukać karton odpowiedniej wielkości i mieć taką kołyskę gratis
  • Pt., 21-10-2011GośćGość
    nooo- kartonowe pudło za 350zl!!!
  • Pt., 21-10-2011MadziaSwMadziaSw
    gość (Czw., 20-10-2011) napisał:
    Badziew nie ekologia, ekologia do łóżeczko z bambusa rosnące razem z pociechom (zmiana wysokości materaca, wyjmowane szczebelki) i które można złożyć do piwnicy czekając na kolejnego brzdąca lub oddać znajomym lub odsprzedać. A nie badziewo na 3 miesiące którego nawet umyć porządnie nie można.


    Zgadzam się w 100%

Zapewniam, że pozytywnego komentarza na temat tej kartonowej kołyski nie znalazłam. Wszystkie wypowiedzi na temat Green Lullaby są negatywne. Uwierzytelniając podaje link do strony
i artykułu http://www.luxlux.pl/artykul/ekologiczna-kolyska-green-lullaby-19917


Podsumowując, ekologiczna zaleta tegoż produktu nie przeważa wielu minusów kołyski. Tym bardziej horrendalnej ceny 345 złotych za rzecz, którą za chwilę trzeba będzie wyrzucić. Ośmielę się stwierdzić, że Green Lullaby jest dla nieświadomego dziecka i jego rodzica swoistym
,, Expensive Nightmare " (Drogim koszmarem).

sobota, 12 grudnia 2015

Zabawki z kartonu

Nowoczesny przemysł zabawkowy oferuje coraz więcej produktów wykonanych w całości z kartonu i papieru. Są to zabawki oryginalne, sezonowe... i niezwykle skutecznie promowane przez producentów.
Jak prezentują się zabawki z kartonu?













Patrząc na zabawki, w szczególności na figurki z kartonu jesteśmy zachwyceni twórczością ich projektantów. Potrzeba niezwykłej wyobraźni przestrzennej aby stworzyć takie użytkowe dzieła sztuki. Od razu nasuwa się pytanie: czy materiał jest właściwy?
Z jednej strony mamy dzieci, które szybko tracą koncentracje na jednej rzeczy, szybko stają się znudzone oraz potrafią dużo zniszczyć. Pod tym względem zabawki wyglądają na przemyślane, trafnie skierowane do małych dzieci i użyteczne. Karton szybko się zniszczy i najprawdopodobniej znudzi,
a wtedy będzie można kupić coś innego, być może też zrobionego z kartonu. Powtarzamy cały proces
w kółko aż dziecko podrośnie i będzie wymagać trwalszych zabawek, skupionych na indywidualnym procesie rozwoju. Karton można oddać do recyklingu lub użyć jako podpałki, gdy jest taka możliwość.



Z drugiej strony dostrzegamy ciągłe uzależnienie od kupowania zabawek, które często trzeba wymieniać. Dzieci lubią bawić się w różnych, często ekstremalnych dla kartonu i papieru warunkach, więc na nic będzie tłumaczenie, że takimi zabawkami nie można bawić się w pobliżu wody, ponieważ się zniszczą. Małe pociechy zrobią swoje i trzeba będzie kupić nowe zabawki. Papier w praktyce przerabia się 5 razy, jednak papier nie jest równy kartonowi, więc do końca nie można być przekonanym co do ekologiczności kartonu. 

Być może ktoś zdecyduje się wykonać takie przedmioty samemu. Polecam takie rozwiązanie,
gdyż zaoszczędzimy wtedy sporo pieniędzy i będziemy mieli szanse na kreatywne i pożyteczne spędzenie czasu ze swoimi pociechami.




Potraktowałam te kołyski jako zabawki, służące do kołysania różnego rodzaju lalek. Do tego świetnie się nadadzą. Ponadto dziecko będzie mogło je udekorować lub pomalować według własnego uznania, nawet zwykłymi farbami plakatowymi. Technologicznie do tego się nadają.
Mam nadzieje, że mało uświadomieni ludzie nie wpadną na pomysł żeby wsadzić tam prawdziwe dziecko.






Niestety wygląda na to, że ktoś wpadł na taki pomysł. Współczuje dziecku i rodzicom ( projektantowi ciężko jest współczuć takiego niedopatrzenia). Taka kartonowa kołyska jest dostępna do kupienia pod nazwą  ,, Green Lullaby". Produkt chętnie omówię
w nadchodzącym poście poświęconym właśnie
tej kołysce.







Drugie życie rzeczy jednorazowego użytku


Niekoniecznie rzeczy jednorazowego użytku pozostają przy nas do momentu ich ostatniego wykorzystania. Przychodzi czas, gdy złamanie reguł dostarcza nie tylko rebelianckich przyjemności, lecz także niezwykłych estetycznych korzyści.





Co raz większe zainteresowanie ekologią wśród projektantów, zmotywowało wiele ludzi, w tym internautów do tworzenia swoich własnych ekologicznych rozwiązań. Weźmy chociaż pod uwagę powyższą lampę z końcówek od plastikowych łyżeczek. Pomysł niezwykle kreatywny, inspirujący, widać nawiązanie do lampy firmy IKEA pod nazwą ,,Knappa". Zużyte plastikowe łyżeczki do tej pory były skazane tylko na wyrzucenie do śmieci. Teraz otrzymały drugie życie jako klosz do lampy. Można dopatrywać się pewnej niezgodności z ekologią, gdyż łyżeczki przed wykorzystaniem jako klosz będą musiały przejść przez żmudny proces czyszczenia. Jest to na szczęście niewielka powierzchnia do czyszczenia, więc nie zużyjemy do tego dużo wody. Sprawa niestety się komplikuje, gdy celowo kupimy nowe łyżeczki tylko i wyłącznie do zrobienia klosza na lampę :) Taki sam system obserwujemy przy wykorzystaniu plastikowych kubków. 







Możemy też spróbować wykonać piękne, oryginalne lustro, wykorzystując plastikowe łyżeczki. Potrzebna jest jedynie baza np. z kartonu, płyty, na którą nakleimy lustro. Następnie naklejamy końcówki plastikowych łyżeczek dookoła wewnętrznej krawędzi naszej bazy aż do środka. Bardzo pomocny jest pistolet do klejenia na gorąco. Nie polecam naklejania obiektów bezpośrednio na lustro, gdyż na szklanej tafli ciężko jest przykleić jakiekolwiek obiekty (jedynym wyjątkiem są obiekty tłuste), chociaż czasem się to udaje, lecz jest to nietrwałe. Powstałe lustra szczególnie pięknie prezentują się w formie koła. Budzą skojarzenia z kwiatami, słońcem oraz jego promieniami i mandalami.


Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty ponownego wykorzystywania rzeczy jednorazowego użytku, każdy zdecyduje co jest dla niego potrzebne, co dostarcza przyjemności a przede wszystkim czy jest to zgodne z ochroną środowiska naturalnego.